100% католик


Święta Dziewico, Jasnej Góry Pani,
Która w tym miejscu otrzymujesz hołdy,
Tobie niech zabrzmi w dzień tak uroczysty
Hymn uwielbienia.

Matko Jezusa, Obraz Twój chwalebny
Błyszczy bogactwem złota i klejnotów,
Które tu złożył jako znak wdzięczności
Lud wierny Tobie.

Twoje dostojne lico jest zranione
Ciosem bezbożnym zbójeckiego miecza,
Ale pobożność królów i poddanych
Cześć Twą przywraca.

Ciebie nazywa Matką naród polski,
Mając w pamięci wielkie swe zwycięstwo,
Twoje to bowiem modły rozgromiły
Wroga zastępy.

Witaj, Dziewico, tysiąc razy święta,
Pośpiesz, by chronić lud, co ufa Tobie;
Każdy niech czuje w śmierci swej godzinie
Twoją opiekę.

Bogu jednemu w Trójcy niechaj będzie
Sława, podzięka, cześć i uwielbienie
Za święty Obraz Bożej Rodzicielki,
Polski Królowej. Amen.

(c) Brewiarz, Godzina Czytań 26 sierpnia, Wydawnictwo "Pallottinum" 1988

Комментарии
26.08.2009 в 15:09

"Не суди о человеке по его друзьям. У Иуды они были безупречны". Поль Валери
1. Jwst zakatek na tej ziemi, gdzie powracać każdy chce,
Gdzie króluje Jej oblicze, na nim cięte rysy dwie.
Wzrok ma smutny, zatroskany, jakby chciała prosić cię,
Byś w Matczyną Jej opiekę oddał się.
Ref.:
Madonno, Czarna Madonno, jak dobrze Twym dzieckiem być.
O pozwól, Czarna Madonno, w ramiona Twoje się skryć. 2x
2. Dziś, gdy wokół nas niepokój, gdzie się człowiek schronić ma?
Gdzie ma pójść, jak nie do Matki, która ukojenie da.
Więc błagamy, o Madonno, skieruj wzrok na dzieci swe
I wysłuchaj, jak śpiewamy prosząc Cię.
Ref.
26.08.2009 в 15:28

100% католик
Alicja zza lustra, dziękuje) To jedna z moich ulubionych pieśni religijnych)
26.08.2009 в 15:41

"Не суди о человеке по его друзьям. У Иуды они были безупречны". Поль Валери
Перед чудотворной иконой Богоматери в Ченстохове
(русский паломник написал)

Я хочу здесь остаться и жить
Заходить постоять иногда
Ты способна сердца растопить
Слезы смоют грехи как вода

Восхищен тем смиреньем Лука
Что спасения стало залогом
Подарил нам Твой взгляд сквозь века
Близкий, теплый и любящий Бога

На стенах жемчуга и янтарь
Миллионов паломников след
Костылей благодарная дань
Исцеленных Тобою калек

Непривычно-знакомый язык
Не мешает молиться и петь
Я бы к длани губами приник -
Чтобы веру согреть и прозреть

Я иду на коленях к Тебе
Повторяя обычай чужой
Ты – Споручница наших побед
Ненадежных Надежда. Покрой

Милосердием зной наших ран
Научи подвизаться в посте
Помнит лик от оружия шрам
Когда Сын Твой страдал на Кресте

Трубный звук оглашает каплицу
И скрывается Матери лик
Присно Девы, небесной Царицы...
Вечной жизни я стал очевидцем
И уже не нужны костыли
Чтобы к вечности снова стремиться
26.08.2009 в 15:42

"Не суди о человеке по его друзьям. У Иуды они были безупречны". Поль Валери
Matka Boska Częstochowska
Lechoń Jan
Matka Boska Częstochowska, ubrana perłami,
Cała w zlocie i brylantach, modli się za nami.
Aniołowie podtrzymuję Jej ciężką koronę
I Jej szaty, co jak noc są gwiazdami znaczone.
Ona klęczy i swe lice, gdzie są rany krwawe,
Obracając, gdzie my wszyscy, patrzy na Warszawę.
O Ty, której obraz widać w każdej polskiej chacie
I w kościele i w sklepiku i w pysznej komnacie,
W ręku tego, co umiera, nad kołyską dzieci,
I przed którą dniem i nocą wciąż się światło świeci.
Która perły masz od królów, złoto od rycerzy,
W którą wierzy nawet taki, który w nic nie wierzy,
Która widzisz z nas każdego cudnymi oczami,
Matko Boska Częstochowska, zmiłuj się nad nami!

Daj żołnierzom, którzy idą, śpiewając w szeregu,
Chłód i deszcze na pustyni, a ogień na śniegu,
Niechaj będą niewidzialni płynący w przestworzu
I do kraju niech dopłyną, którzy są na morzu.
Każdy ranny niechaj znajdzie opatrunek czysty
I od wszystkich zagubionych niechaj przyjdą listy.
I weź wszystkich, którzy cierpiąc patrzą w Twoją stronę,
Matko Boska Częstochowska, pod Twoją obronę.
Niechaj druty się rozluźnią, niechaj mury pękną,
Ponad Polską, błogosławiąc, podnieś rękę piękną,
I od Twego łez pełnego, Królowo, spojrzenia
Niech ostatnia kaźń się wstrzyma, otworzą więzienia.
Niech się znajdą ci, co z dala rozdzieleni giną,
Matko Boska Częstochowska, za Twoją przyczyną.
Nieraz potop nas zalewał, krew się rzeką lała,
A wciąż klasztor w Częstochowie stoi jako skała.
I Tyś była też mieczami pogańskimi ranną
A wciąż świecisz ponad nami. Przenajświętsza Panno.
I wstajemy wciąż s popiołów, z pożarów, co płoną,
I Ty wszystkich nas powrócisz na Ojczyzny łono.
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Podniesiemy to co legło w wojennej kurzawie,
Zbudujemy Zamek większy, piękniejszy w Warszawie.
I jak w złotych dniach dzieciństwa będziemy słuchali
Tego dzwonka sygnaturki, co Cię wiecznie chwali.
26.08.2009 в 15:44

100% католик
Alicja zza lustra, тронуло, до слез...

Расширенная форма

Редактировать

Подписаться на новые комментарии